Na kimś się trzeba skupić

Z prawdziwą przykrością stwierdzam, że niektóre wypowiedzi Rajkowskiej brzmią mi znajomo. Jako młody chłopak przeżyłem marzec 1968 (Rajkowska była wtedy chyba w brzuchu) i świetnie pamiętam lejące się ze wszystkich bez wyjątku mediów agresywne ataki na syjonistów i syjonizm. Każdy dziennik w 2/3 pokazywał gniewne tłumy domagające się ukarania syjonistów. I oto teraz Rajkowska w swoim blogu pisze tak oto:
"Trzy lata po zakończeniu II wojny światowej syjoniści przesiedlili 700 tysięcy ludzi do obozów dla uchodźców, które z czasem stały się niemal modelem współczesnego getta. Kolonizacja Palestyny prowadzona jest do dziś wedle skutecznych wzorców apartheidu. Nie ma prawa powrotu dla wysiedlonych. Nawet najbardziej lewicowi Izraelczycy na hasło "right to return" reagują twardą odmową."(13.05.08) A zatem znowu syjoniści są wszystkiemu winni. Rajkowska nie domaga się powrotu Greków do Turcji i Turków do Grecji, Ormian do Turcji i Turków do Armenii, Niemców do Polski i do Czech, Polaków na Kresy, Pakistańczyków do Indii a Hindusów do Pakistanu, powrotu przesiedlonych Białorusinów, Litwinów, Czechów, Słowaków, Ukraińców z Polski, Czeczenów, Inguszetów, Rumunów z Besarabii, Kurdów, Żydów i wielu innych... Ona domaga się powrotu Palestyńczyków. Nie domaga się zwrotu nieruchomości Żydom w Polsce - domaga się zwrotu nieruchomości i ziemi Palestyńczykom. Nie myśli o 50 mln przesiedlonych ludzi po 1938 roku. Myśli o 700 tys. Palestyńczyków. Niby na kimś trzeba się skupić. No jasne. Więc zostawia Sudańczyków w Darfurze, Irańczyków, Pakistańczyków, czy innych despotów w Amerykach, Azji czy Afryce w tym i w samej Palestynie. Wystarczy, że skupi się na Izraelu, bo przecież nie da się skupiać na wszystkich. Przecież, jak sama pisze, państwo Izrael jest ucieleśnieniem zła. I w zasadzie na tym przestanę. To, że w jej blogu jest kłamstwo na kłamstwie, bo nikt Palestyńczyków nie przesiedlał, a tylko po zwycięskiej wojnie przez Arabów wypowiedzianej nie wpuszczono ich na tereny opanowane przez Żydów, i że obozy to arabski pomysł na stałe utrzymywanie napięcia w regionie to już mniejsza. vasco (komentarz)

4 komentarze:

blog z Palestyny pisze...

cytat:"...nie możesz nic poradzić na to, że czujesz władzę. Ludzie robią co im każesz. Wiesz, że to dlatego, że masz broń. Wiesz również, że gdybyś jej nie miał, i gdyby twój kolega nie stał za tobą, skoczyliby na ciebie, wycisnęli z ciebie gówno lub zadźgali na śmierć – i to wszystko zaczyna cię rajcować. Nie tylko rajcować, zaczynasz tego potrzebować."

Zimbardo: eksperyment więzienny pisze...

Jednym z wniosków było też spostrzeżenie, że odgrywanie ról społecznych może wpływać na kształtowanie się osobowości jednostki, w szczególności w sytuacji, gdy nie ma ona możliwości zrzucenia schematu roli, lub gdy rola społeczna nie pozwala jej na margines swobody postępowania.
za: Wikipedia

Eksperyment Milgrama pisze...

Sytuacja ma tu znacznie większy wpływ na zachowanie ludzi niż osobowość, pragnienia, przeżycia, motywy, postawy i wartości. O tym, że zachowaniem badanych kieruje autorytet, świadczą mutacje podstawowej wersji eksperymentu. za Wikipedia

Jazon pisze...

Palestyńczycy są ochotnikami w eksperymencie Stanleya Milgrama, który badał posłuszeństwo wobec autorytetów. Żydzi są strażnikami w eksperymencie więziennym Zimbardo. Jedni i drudzy prezentują typowe w takich sytuacjach zachowania.

TU I TAM

NOTOWANIA